środa, 23 sierpnia 2017

#12 2017

To chyba moje największe fotograficzne marzenie, jeśli chodzi o sesje w kwiatach. Niestety w Polsce pola słoneczników nie są zbyt częste. Szukałam, szukałam i szukałam...i znalazłam! Dzięki mojej kuzynce, która zapytała swoją koleżankę o słoneczniki(dziękuję!). Jednak żeby nie było zbyt łatwo, na miejscu sesji okazało się, że na polu roi się od pszczół, a modelka zdradziła mi, że jest uczulona na owady. Z całego serca podziwiam, że się nie poddała i jednak zdecydowała się ostrożnie zapozować w słonecznikach pełnych pszczół. Malowała i pomagała przy sesji niezawodna Dorotka. <3 Pamiętacie tę sukienkę? Tak pojawiała się już wielokrotnie u mnie na sesjach, za każdym razem odkrywam w niej coś nowego i dzięki niej tworze inny klimat. 




3 komentarze:

  1. Przepiękna ciepła sesja-też o marzy mi się o podobnym klimacie,cudne kadry

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne ujęcia ;) pole słoneczników to moje marzenie! ;) i ten zachód..:)

    OdpowiedzUsuń