Druga z sesji to odrobinę dłuższa podróż. Postanowiłyśmy pojechać na pole lawendy. Trafiłyśmy niestety na jeszcze niepełny rozkwit, ale mimo to uważam że pole robi ogromne wrażenie. Wspólnie na sesji z nami było jeszcze około 10 innych sesji, więc zapewne większość z Was zna to miejsce, ze względu na jego popularność. Miałyśmy z Mają niezwykłe szczęście i trafiłyśmy na zachód słońca. Idealna pora na zdjęcia w takiej scenerii.
model: Rockagirl
dress: The Seamstress of Bloomsbury
Earrings: Luxulite