Mamy już początek lutego, a ja nadal nadrabiam zaległości z 2016 roku. Bardzo szybko lecą mi ostatnio dni, nawet nie wiem kiedy minął styczeń. Tak jak obiecałam, dziele się z Wami kolejną porcją zdjęć. Tym razem zupełnie inna stylizacja. Przyznam szczerze, że było to dla mnie nie lada wyzwanie, szczególnie zdjęć w budynku. Nie pracuje ze światłem sztucznym, a światła naturalnego było bardzo niewiele, jednak udało się zrobić kilka ciekawych ujęć. Została mi jeszcze jedna stylizacja do pokazania, obiecuje że zrobię to szybciej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz