niedziela, 10 grudnia 2017

#16 2017

Obiecałam, że do końca roku pokażę Wam wszystkie sesje z tego roku. Czasu zostało bardzo mało, więc w tym poście pokażę Wam dwie kolejne sesje z Rockagirl. Pierwsza z nich była wykonana w Pszczynie, w przepięknym parku. Niestety trochę się już spóźniłyśmy i część z kwiatów zdążyła przekwitnąć, jednak całe szczęście park jest na tyle obszerny i bogaty w roślinność, że bez problemu znalazłyśmy inne pięknie kwitnące krzewy.
Druga z sesji to odrobinę dłuższa podróż. Postanowiłyśmy pojechać na pole lawendy. Trafiłyśmy niestety na jeszcze niepełny rozkwit, ale mimo to uważam że pole robi ogromne wrażenie. Wspólnie na sesji z nami było jeszcze około 10 innych sesji, więc zapewne większość z Was zna to miejsce, ze względu na jego popularność. Miałyśmy z Mają niezwykłe szczęście i trafiłyśmy na zachód słońca. Idealna pora na zdjęcia w takiej scenerii.


model: Rockagirl
dress: The Seamstress of Bloomsbury
 Earrings: Luxulite

wtorek, 21 listopada 2017

#15 2017

Tyle postów do nadrobienia! Nawet nie wiedziałam, że nie opublikowałam jeszcze tylu sesji z tego roku na blogu. Chociaż niewiele Was tu zagląda, to postaram się popracować nad systematycznością.
Na pierwszy ogień idzie sesja aż z czerwca... Kolejna sesja z Mają, którą już pewnie bardzo dobrze znacie. Nam obu marzyła się sesja w makach, ja już miałam w zeszłym roku, ale kwiatów nigdy dość. Niestety pole z zeszłego roku w tym roku nie zakwitło. Długo szukałyśmy aż w końcu znalazłyśmy! Piękne czerwone pole maków. No tak miało być pięknie, niestety nie było ta łatwo. W dniu sesji rano spadł mocny deszcz i 3/4 maków po prostu się rozsypało. :( Nie poddałyśmy się jednak i coś tam próbowałyśmy zrobić. No nic może w przyszłym roku będzie lepiej. Aby nie kończyć sesji po 10 minutach pojechałyśmy do miejsca, gdzie byłyśmy pewne, że zdjęcia wyjdą takie jakie chcemy. Róże nigdy nie zawodzą. Tak było i tym razem. Pewnie każdy z Katowic zna ten park. W kolejnym tygodniu będzie następny post z Mają. Do zobaczenia!

Model, make-up & hair: Rockagirl
Photographer: Paulina Siwiec Fotografia
Dress: The Seamstress of Bloomsbury
Jewellery: Luxulite
Headpiece: Modystka Zuwika Design
 

czwartek, 12 października 2017

#14 2017

Mamy październik, a ja nie pokazałam Wam jeszcze zdjęć z sierpnia! Wybaczcie tę zwłokę, ale miałam sporo prywatnych spraw na głowie. Jednak w wolnej chwili w końcu usiadłam na dłużej do komputera i oto jest, nowy post ze wspaniałej sesji z piękną Magdą(którą, już na pewno pamiętacie z naszych licznych sesji) oraz jej siostrzenicą przecudowną Oliwią.
Kiedy ją zobaczyłam dwa lata temu na sesji z Madzią, zachwyciłam się jej urodą i dziecięcą delikatnością. Kiedy w tym roku odwiedziła ponownie Magdę, nie mogłam nie zrobić im wspólnej sesji. Oliwia bardzo grzecznie pozowała, powiem nawet że niesamowicie wczuła się na sesji w swoją rolę. Coś czuje, że będzie z niej w przyszłości świetna modelka.

modelki: Magdalena Przybyła Fotomodelka oraz Oliwia

poniedziałek, 11 września 2017

#13 2017

Patrząc na zdjęcia pewnie sobie pomyślicie "znowu ruda modelka, kiedy się jej to znudzi?". Odpowiem Wam, nigdy. Za każdy razem jak mijam piękną kobietę na ulicy mam ochotę zagadać i zaproponować współpracę, jednak nigdy tego nie robiłam. Ciężko tłumaczyć ludziom na ulicy, że jest się fotografem amatorem. Zawsze pluje sobie wtedy w brodę, że nie mam zrobionych nawet wizytówek, ale to osobny temat. Wracając do sesji. Kiedy zobaczyłam Blankę wychodzącą z drogerii u mnie na wsi nie mogłam się oprzeć przed zagadaniem. Kiedy podeszłam stała akurat z siostrą i mamą, a ja zaczęłam od "Jejku jaka jesteś piękna!". Nie zapomnę zdziwienia na twarzach całej trójki. W sumie wcale się im nie dziwie. Jednak kiedy wytłumaczyłam sytuacje, spisałyśmy się z Bianką na facebooku i okazało się, że mieszka miejscowość obok mojej. Nie wiem jakim cudem taka piękność się przede mną tyle ukrywała.
Sesje zrealizowałyśmy bardzo szybko. W końcu mogłam spełnić kolejne fotograficzne marzenie, sesja na huśtawce. Nieskromnie powiem, że wyszło prawie tak jak to sobie wymyśliłam, prawie bo wiadomo że zawsze coś mogło wyjść lepiej. Ogromnie jestem zadowolona jednak z pracy modelki oraz niezastąpionej mamy Bianki, która całą sesje ogromnie nam pomagała. Powiem szczerze, że gdyby nie mama Bianki to byłoby ciężko. Sama modelka, która pierwszy raz pozowała spisała się na medal. Potrafiła panować nad emocjami, w jednym momencie śmiać się, po czym nagle zrobić kamienna twarz.
Tak wychwalam modelkę całkiem zapominając o reszcie ekipy. Nie byłoby klimaty gdyby nie genialna korona, która wyszła spod rąk Misia Urwiska oraz makijażu, który stworzyła niezastąpiona Dorotka. Bardzo dawno się tak nie rozpisałam, chyba miałam dzisiaj natchnienie.


model: Bianka So